Jóźwik Stanisław

Zwracam się z prośbą o pomoc w dofinansowaniu leczenia i rehabilitacji moich niepełnosprawnych synów Stanisława i Jakuba. Chłopcy mają obecnie siedem lat, a za sobą bogatą już przeszłość chorobową. Urodzeni przedwcześnie (w 29 tyg.), od początku borykają się z wieloma problemami zdrowotnymi.

Staś do dziś walczy z dysplazją oskrzelowo-płucną, która jest powodem częstych infekcji dróg oddechowych. Retinopatia wcześniacza również zostawiła ślad – syn jest po zabiegu laseroterapii i podniesienia mięśni oka. Na dzień dzisiejszy jego problemy z oczami to niedowidzenie, krótkowzroczność, astygmatyzm i oczopląs. W niedalekiej przyszłości czeka go ponowna operacja podniesienia mięśni oka. Kiedy miał niecały rok, przeprowadzono również operację przepukliny. Udało mu się wygrać z sepsą. Z powodu stwierdzonego wylewu III stopnia jest pod kontrolą neurologiczną. Dzięki systematycznej rehabilitacji Staś chodzi, jednak w 2015 roku zdiagnozowano u niego autyzm dziecięcy, natomiast w 2017 roku do listy chorób doszła epilepsja. Brak mowy, zaburzenia żucia i gryzienia, zaburzenia sensoryczne, agresja i autoagresja. Te problemy sprawiły, iż zaczęliśmy szukać pomocy psychiatry, psychologa, terapeuty SI i logopedy. Obecnie Staś uczęszcza raz w tygodniu na zajęcia integracji sensorycznej i logopedii, raz w roku zaś staramy się pojechać na turnus logopedyczny do Krakowa. Synek robi postępy, jednak obie terapie powinny być bardziej intensywne. Nasze finanse jednak przekraczają możliwość częstszej terapii.

Kubuś urodził się ze znacznie większymi problemami neurologicznymi. Z powodu wylewu IV stopnia utworzyło się wodogłowie i zaistniała konieczność wstawienia zastawki. Tak jak i brat jest po zabiegu laseroterapii. Niestety nie udało się uratować jego wzroku. Kubuś nie widzi. W wieku 2 lat u chłopca na skutek wielokrotnej rewizji zastawki wystąpił krwotok w główce i obrzęk mózgu. Przez ponad rok synek oddychał przez tracheotomię. Dzięki determinacji Kuby udało nam się pozbyć tracheotomii, jednak z powodu zaburzeń połykania dostaje pokarm przez gastrostomię. W roku 2016 stan Kubusia ponownie pogorszył się. W efekcie synek przebył kolejną rewizję zastawki komorowo-otrzewnowej. Ma stwierdzone czterokończynowe porażenie mózgowe oraz padaczkę lekooporną. Początkowo zupełnie bez kontaktu obecnie rozpoznaje bliskie osoby, a nawet udaje mu się uśmiechnąć, co w jego przypadku jest ogromnym sukcesem. Aby nadal walczyć o jego zdrowie, konieczna jest rehabilitacja domowa.

Ze względu na stan zdrowia dzieci zmuszona byłam zrezygnować z pracy. Otrzymuję świadczenie pielęgnacyjne i świadczenia rodzinne wraz z dodatkami na troje dzieci, które wychowuję sama. Ciężka sytuacja finansowa zmusza mnie do szukania pomocy na dalszą rehabilitację Kubusia i terapię Stasia. Do tego dochodzą codzienne wydatki na leki, środki pielęgnacyjne ( obaj chłopcy są pampersowani) oraz wizyty u lekarzy specjalistów- to wszystko niestety przekracza moje możliwości finansowe.

Wierzę jednak, że dzięki pomocy dobrych ludzi uda mi się zebrać środki na leczenie i rehabilitację moich synów. Zrobili już wiele, ale potrzebują pomocy, aby móc normalnie żyć. Zasługują na to… Będę wdzięczna za wsparcie finansowe dla naszych synów.

Aby wspomóc moje wysiłki w pozyskiwaniu środków finansowych, proszę o przekazywanie wpłat za pośrednictwem Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.