Fidor Martyna

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z uprzejma prośba o pomoc dla Martyny Fidor.

W 2000roku przyszła na świat długo oczekiwana przez rodziców Martyna. Radość i spełnienie wypełniły ich serca. Patrzyli z dumą jak rośnie i wspaniale się rozwija. Lato 2001 roku z początku niczym nie różniło się od pozostałych. Do momentu, gdy dziecko nagle zaczęło chudnąć, słabnąć i dużo pić. Rodzice nie wiedzieli co się dzieje z Martynką, która do tej pory nie przechodziła żadnych infekcji, była okazem zdrowia. A tu nagle nie to samo dziecko, stała się apatyczna, blada, chudła, traciła apetyt. W końcu straciła przytomność. Rodzice byli przerażeni. W szpitalu wyniki jednoznacznie potwierdziły cukrzycę. W głowach rodziców powstał chaos i niedowierzanie. Skąd cukrzyca? Potem pojawiły się myśli o zastrzykach, insulinie, pomiarach cukru i …niepewnej przyszłości.

Dzisiaj Martyna jest już nastolatką. W przeciągu kilku lat zdiagnozowano u niej dwie kolejne przewlekłe i nieuleczalne choroby współistniejące z cukrzycą : celiakię i Haschimoto. Dziewczynka zaakceptowała dietę bezglutenową, ranne łykanie L-Thyroxyny, tak jak zaakceptowała wielokrotne pomiary cukru w ciągu doby i podawanie insuliny. Pomimo tych wszystkich „darów” losu rozwija się wspaniale. To zdolna młoda osoba, która dzielnie znosi swoje „słodkie” życie, choć czasami nie jest to takie łatwe.

Cukrzyca to nie tylko wysokie poziomy cukru (hiperglikemia). To przede wszystkim strach przed hipoglikemią  (niski poziom cukru) i utrata przytomności w rożnych okolicznościach i o różnej porze dnia i nocy. Zarówno hiperglikemia, hipoglikemia jak i znaczne wahania poziomów glukozy są niebezpieczne dla zdrowia i życia Martyny.

12 lat z cukrzycą pokazało, że nawet 10 pomiarów cukru w ciągu doby nie jest w stanie uchronić przed takim zagrożeniem. Martyna od 6 lat leczona jest za pomocą osobistej pompy insulinowej. Zastrzyki z insuliną zastąpiły wkłucia zmieniane co dwa dni. To duża ulga. Jednak dużą i nieocenioną pomocą jest ciągłe monitorowanie glikemii za pomocą sensorów. Nie jest to bolesne, elektroda jest bardzo cienka. Do sensora mocowany jest nadajnik, który umożliwia przesyłanie danych pomiaru glikemii do pompy insulinowej. Dzięki temu jest pełny obraz jak przebiega glikemia. Sensor działa 6 dni i w tym czasie dostarcza nam ok. 1700 pomiarów glukozy – 288 wyników codziennie. Jest to bardzo pomocne, w szczególności gdy pojawiają się problemy z wyrównaniem cukrzycy, np. w okresie pokwitania czy infekcji. Niestety sensory nie są refundowane, a ich koszt wynosi 190 zł za sztukę.

Rodzice wspierają córkę jak tylko potrafią. Ich celem jest stworzenie jej jak najlepszych warunków do rozwoju. Niestety możliwości mają ograniczone. Robią wszystko, co w ich mocy, aby choroba nie ograniczała dziecka. Niestety, wiele aspektów życia na to nie pozwala. Martyna nie może pojechać na kolonię czy na obóz dla zdrowych dzieci, dlatego tak ważne są dla niej turnusy rehabilitacyjne, na których ma zapewnioną fachową opiekę. Zakup żywności bezglutenowej również wymaga dużego nakładu finansowego i nie podlega jakiejkolwiek refundacji ani dotacjom. Każdy rodzic chce swemu dziecku przychylić nieba.

Zwracamy się do Państwa z prośbą o wsparcie w dalszym leczeniu Martyny. Dziękujemy za okazaną pomoc.