Boguszewska Marika

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z uprzejma prośba o pomoc dla naszej podopiecznej Mariki Boguszewskiej.

Mariczka przyszła na świat 25.04.2012 r. Kiedy mama Mariki była jeszcze w ciąży dowiedziała się, że noszone przez nią dziecko jest bardzo chore. Rodzice Mariki byli zrozpaczeni. Lekarze potrafili powiedzieć tylko, że bardzo im przykro i konieczna jest operacja w łonie matki, ratująca życie dziecka. Operacja się udała. Rodzice odetchnęli z ulgą i czekali z niecierpliwością na dzień, w którym będą mogli powitać swoją kruszynkę. Niestety, w wyniku komplikacji Marika urodziła się przed terminem, jako skrajny wcześniak. Okazało się, że poród – cesarskie cięcie- nastąpił w ostatniej chwili. Mariczka nie miała wód płodowych i w każdej chwili mogła się udusić. Lekarze zdążyli. Po raz drugi uratowali jej życie.

Teraz rodzice proszą Państwa o uratowanie jej życia po raz trzeci. Marika ma poważną wadę wrodzoną. Jest nią przepuklina oponowo-rdzeniowa, która w konsekwencji doprowadziła do wodogłowia. Współistnieje z nią jama hydrosyryngomieliczna i hipoplastyczne ciało modzelowate, niedowład kończyn dolnych. Dodatkową komplikacją u Mariki jest tzw. zakotwiczenie rdzenia kręgowego oraz duże torbiele w odcinku krzyżowym. Poza tym Dziecko ma pęcherz neurogenny, więc konieczne jest cewnikowanie. Do tego dochodzi refluks pęcherzowo-moczowodowy i nietrzymanie stolca. Podczas cewnikowania, jeszcze na oddziale doszło do zakażenia Mariki przezklebsiella pneumoniae. Jest to bardzo groźna bakteria, która może wywołać ogromne problemy takie jak: posocznica, wstrząs endotoksyczny, ropne zapalenie płuc, zakażenia układu moczowodowego, pokarmowego i dróg żółciowych, stany zapalne tkanek miękkich oraz zapalenie szpiku kostnego.

Mariczka od momentu narodzin walczy z ciężką chorobą. Każdego dnia dzielnie znosi rehabilitację, która ma ją usprawnić i usamodzielnić. Jej chore nóżki potrzebują wielu lat systematycznych, nierzadko bolesnych ćwiczeń. Rodziców nie stać na taki wydatek. Jedna godzina rehabilitacji to koszt od 100 do 200 zł, a Marika potrzebuje co najmniej 2 godzin dziennie.Do tego dochodzą konieczne  turnusy rehabilitacyjne. Cena jednego 2-tygodniowego turnusu wynosi 5000 zł.

Niemałe kwoty pochłaniają także częste kontrole u specjalistów: urologa, neurochirurga, nefrologa, kardiologa, okulisty, laryngologa, ortopedy, logopedy i psychologa. Mariczka potrzebuje również bucików ortopedycznych, pionizatora, protez na nóżki, a także zabawek edukacyjnych, pobudzających jej umysł i wyobraźnię. Te wszystkie koszty znacznie przekraczają możliwości rodziny.

Bardzo prosimy Państwo o wsparcie finansowe w dalszym leczeniu i rehabilitacji Mariki. Każda złotówka ma ogromne znaczenie.