Banaś Aleksandra

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z uprzejmą prośbą o pomoc dla naszej podopiecznej Aleksandry Banaś.

Oto prośba Oli.

Nazywam się Aleksandra Anna Banaś, ale wszyscy mówią do mnie Oleńka.

Urodziłam się 13 listopada 2013, w Gdańsku z wadą wrodzoną – przepukliną oponowo – rdzeniową (rozszczepem kręgosłupa na odcinku piersiowo-lędźwiowym) i wodogłowiem.

Po 10 godzinach od urodzenia przeszłam moją 1 operacje zamknięcia przepukliny, po miesiącu od urodzenia 13 grudnia 2013 specjaliści wstawili mi do mojej małej główki zastawkę Pudenza, aby zmniejszyć wodogłowie. 4 listopada 2014 przeszłam swoją już 3 operację wyłonienia przetoki pęcherzowo – moczowej ponieważ non stop miałam zakażenia układu moczowego i mocz zaczął się cofać się z powrotem do nerek co je niszczyło i do tego cały czas musiałam brać antybiotyki. Mam taką mała dziurkę poniżej pępka, z której cały czas wypływa mocz i potrzebne są specjalne woreczki do urostomii. Tak wysoki rozszczep spowodował u mnie brak czucia i wiotkość moich nóżek, dysplazję stawów biodrowych. W marcu 2020 doszło do złamania u mnie kości udowej, co spowodowało pogorszenie stanu zdrowia gdyż pojawiła się u mnie skolioza. Obecnie po TK kręgosłupa i 2 wizytach u ortopedy w Białymstoku okazało się, że niezbędna jest operacja neurochirurgiczna w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. 19 kwietnia 2023 mamy wyznaczony termin wizyty u neurochirurga w Łodzi i czekamy na dalsze decyzje lekarzy, gdyż obecnie Mój kręgosłup i biodra uniemożliwiają mi możliwość samodzielnego siedzenia, a także powoli zabijają ograniczając wydolność płuc.

Od stycznia 2014 roku rozpoczęłam ćwiczenia rehabilitacyjne prowadzone przez specjalistów metodą Bobath, a od stycznia 2015 roku  prywatną rehabilitację metodą Vojta, które przynoszą poprawę mojego rozwoju. Niestety, są to duże koszty dla naszego domowego budżetu, zwłaszcza, że moja mamusia nie tak szybko wróci do swojej pracy. Godzina rehabilitacji prywatnie to koszt 160 zł,  koszt takich ćwiczeń prywatnych miesięcznie to 1200 -1400 zł. Z kolei turnusy rehabilitacyjne kosztują około 8000 zł. Moja choroba wymaga ode mnie dużej ilości ćwiczeń prowadzonych przez specjalistów w ciągu dnia, kosztownego sprzętu do rehabilitacji w domku. Moja mama robi, co tylko może, abym miała jak najwięcej ćwiczeń i także ćwiczy ze mną w domku w taki sposób jak mamę nauczyli, ale to nie to samo, co profesjonalni rehabilitanci. A bez rehabilitacji nie dam sobie rady, więc muszę ją mieć cały czas.

Dlatego zwracam się do Was z wielką prośbą, o choć najmniejszą wpłatę na moje subkonto w fundacji, aby wesprzeć w wysokich kosztach leczenia, rehabilitacji i zakupie specjalistycznego sprzętu moją mamę. Abym mogła uczestniczyć w prywatnych turnusach rehabilitacyjnych, mieć dalej rehabilitację prywatną i abym mogła korzystać ze specjalistycznego sprzętu, który zaleci lekarz. Wszystko to umożliwi mi kiedyś w miarę normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, na co mam szansę.