Łopat Kamila

Kamilka urodziła się w 2012 roku  jako skrajny wcześniak w 21 tygodniu ciąży o wadze 550 gram na granicy życia i śmierci. Udało jej się przeżyć trzy razy sepsę, żółtaczkę wcześniaczą, operację serduszka, nagłe zatrzymania krążenia, odmę opłucnową, wylew krwi do mózgu i wiele innych schorzeń. Obecnie ma zdiagnozowane mózgowe porażenie dziecięce, padaczkę. dysplazję oskrzelowo-płucną, astmę, niedosłuch obustronny głębokiego stopnia zmysłowo-nerwowy (nosi aparaty słuchowe), somatropinową niedoczynność przysadki (codziennie w zastrzyku dostaje hormon wzrostu), Chorobę von Willebranda (brak czynnika krzepliwości krwi), nadwzroczność oczną (nosi okulary). Największym  problemem jest fakt, że nie może samodzielnie chodzić i porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego lub balkonika, ale tylko te bardzo krótkie odcinki.

W 2019 roku udało nam się  po raz pierwszy zebrać odpowiednie środki, aby wyjechać na Ukrainę na turnus delfinoterapii. Turnus ten na pewno przyniósł poprawę, a  terapia z delfinami okazała się dla Kamilki ogromnym przeżyciem i niezwykłym doświadczeniem z dość dużym ssakiem jakim jest delfin.  Delfin poprzez sonarowanie głowy pobudza w mózgu te receptory, które po urodzeniu zostały uszkodzone podczas wylewu do mózgu i nie pracują prawidłowo. Niestety koszty związane z wyjazdem na turnus delfinoterapii przewyższają nasze możliwości finansowe. Wysokość środków potrzebnych na ponowny wyjazd to aż 8000 zł .

Prosimy o wsparcie finansowe, ponieważ Kamilka cały czas potrzebuje rehabilitacji. Ponadto w miarę możliwości, chociaż raz w roku staramy się wyjeżdżać na turnusy rehabilitacyjne, koszt jednego to ok. 5000 zł. W ciągu roku Kamila powinna uczestniczyć, w co najmniej 4 takich turnusach. Zakup aparatów słuchowych to koszt 10 000 zł., bez których Kamilka nie może się prawidłowo rozwijać i które powinny być wymieniane raz na 3 lata ze względu na prawidłowy rozwój mowy. Dodatkowo zakup wózka inwalidzkiego to 8000 zł., koszt balkonika to 3000 zł. Kamila potrzebuje również drogiego sprzętu i zaopatrzenia ortopedycznego takiego jak: ortezy 2500 zł. (wymiana dość często ze względu na zmianę wielkości stopy), krzesełko do siedzenia 10 000 zł. Co za tym idzie roczne wydatki na leczenie i rehabilitacje mogą przekroczyć nawet 50 000 zł. Niestety przerasta to nasze możliwości finansowe. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że jedno z rodziców musi poświęcić cały swój czas na bezpośrednią opiekę nad dzieckiem i jego leczeniem, czego nie da się pogodzić z pracą zawodową. Bardzo prosimy o wsparcie, bo tylko dzięki Państwa pomocy uda nam się zrobić jak najwięcej dla naszej córki. Dlatego zwracamy się do ludzi o wielkich sercach.

Prosimy o pomoc, liczy się każda najdrobniejsza suma. Za okazaną pomoc serdecznie dziękujemy.

Rodzice