Szczepaniak Maciej

Oto historia Maćka:

Nasz syn przyszedł na świat w terminie, ale z niską masą urodzeniową i innymi komplikacjami okołoporodowymi, m.in. wylewem pierwszego stopnia do prawej komory OUN (ośrodkowego układu nerwowego). W efekcie, przez pierwsze dwa lata życia pozostawał pod stałą opieką neurologa, a także był rehabilitowany z powodu zaburzeń napięcia mięśniowego. Z trudem przychodziło mu pokonywanie kolejnych rozwojowych kamieni milowych, takich jak np. nauka raczkowania, z powodu problemów z koordynacją ruchową i słabymi mięśniami. Nie to jednak było najbardziej dojmujące, lecz jego poważne problemy ze snem. Maciek od swoich narodzin aż do niemal 3. roku życia regularnie wybudzał się w nocy i nie mógł ponownie zasnąć, przez co później nie miał energii i miał problemy z koncentracją w ciągu dnia. Jednocześnie był nad wyraz spokojnym dzieckiem. Z czasem okazało się, że ten „anielski spokój” nie był wcale niczym dobrym. Zaczął mu bowiem towarzyszyć ciągły brak uśmiechu, brak kontaktu wzrokowego, niereagowanie na imię, wybiórczość pokarmowa oraz, niestety, wiele innych, typowych objawów autyzmu. Od czterech lat Maciek uczęszcza do przedszkola specjalnego oraz na wiele dodatkowych zajęć terapeutycznych. Mimo to, w najważniejszych obszarach – m.in. w zakresie komunikacji, mowy, a także samodzielności i inicjatywy – postępy jakie poczynił są wciąż zbyt małe, aby mógł pójść do szkoły. Jego terapia i rehabilitacja wymagają dalszej żmudnej, intensywnej i regularnej pracy – z udziałem różnego rodzaju specjalistów, m.in.: logopedów, fizjoterapeutów, psychologów i pedagogów. To wszystko bardzo dużo kosztuje i przekracza możliwości budżetowe naszej rodziny, tym bardziej, że mama Maćka zrezygnowała z pracy, aby zająć się nim i jego dodatkową terapią w domu. Dlatego uprzejmie prosimy o wsparcie.

Za okazaną pomoc serdecznie dziękujemy.

Monika i Wiktor Szczepaniakowie