Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat bardzo prosimy nie wpisywać zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.
Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Nr subkonta
39588
Województwo
mazowieckie
Data urodzenia
2020/12/27
dysplazja oskrzelowa, retinopatia, osteopenia
Wpłaty prosimy kierować na konto, podając poniższe dane:
Odbiorca:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Alior Bank S.A., nr rachunku:
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
39588 Dmowska Lidia darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Tylko dla wpłat - treść dla 1,5% podatku dostępna w sekcji "Przekaż 1,5% podatku".
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1,5%” podaj:
39588 Dmowska Lidia
Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat bardzo prosimy nie wpisywać zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.
Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT za rok 2023, z wypełnionymi danymi 1,5% dla Podopiecznego Dmowska Lidia.
Przekaż 1,5% podatkuNazywam się Lidia i pojawiłam się na świecie 3,5 miesiąca za wcześnie, będąc wielkości dłoni. Jestem skrajnym wcześniakiem, którego organizm nie był jeszcze gotowy do działania. Drugiego dnia po narodzinach doznałam wylewu do płuc, który zniszczył je prawie całkowicie. Nie poddałam się i przez długi czas leżałam w inkubatorze, gdzie oddychała za mnie maszyna. Lekarze patrząc na mnie mówili, że nie powinnam żyć. Ja wtedy o tym nie wiedziałam i starałam się jak najszybciej poznać dom.
Spędziłam w szpitalu 179 dni. Dłużej niż pod sercem mamy. Na szczęście opuściłam szpital i mogłam być z rodzicami przez cały czas. Po trzech miesiącach musiałam przejść operację ratującą życie, gdyż stan moich płuc znacznie się pogorszył, utrudniając mi bardzo oddychanie. Nie mam większości lewego płuca ale dzięki temu żyję. Niestety nie jestem w stanie oddychać bez pomocy urządzenia, które ciągle dostarcza mi rurką tlen i od którego mogę się oddalić tylko na kilka metrów.
Znów jestem w domu, mam już rok i powoli rosnę mając nadzieję, że moje płuca w końcu się rozwiną. Próbuję również nadrobić braki w moim rozwoju. Chciałabym, aby rodzice mogli zdjąć mi z buzi rurki z tlenem i plastry. Jestem dużo radośniejsza w domu, ale moi rodzice boją się, że będę potrzebować kolejnych nagłych operacji, a gdy one nie wystarczą, kosztownego przeszczepu płuc za granicą.
Razem z rodzicami proszę o wsparcie finansowe. Częste wizyty w szpitalu i u szeregu lekarzy specjalistów, rehabilitacja, sprzęt, leki, a w szczególności ewentualny przeszczep płuc wiążą się z dużymi wydatkami.
Za okazaną pomoc dziękuję razem z rodzicami.