Patryk otrzymuje nagrody za naukę, docenione są jego prace plastyczne, za które zdobywa wyróżnienia. Pasjonuje się mało znanym w naszym kraju wrestlingiem. Uwielbia pływanie i snowboard. Jest wielbicielem fantastyki Andrzeja Sapkowskiego i gry Wiedźmin.

Nie jest jednak typowym młodym człowiekiem. To wszystko co osiąga jest efektem jego tytanicznej wręcz pracy z rehabilitantami i determinacji rodziców.

Patryk urodził się urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową, mózgowym porażeniem dziecięcym, wodogłowiem, epilepsją lekooporną, torbielowatością rdzenia kręgowego, brakiem robaka mózgu, uszkodzeniem części potylicznej, agenezją pnia ciała modzelowatego, agenezją pnia móżdżku, niedowładem spastycznym lewostronnym.

Patryk zaczął być rehabilitowany gdy miał 3 tygodnie. I nie może poprzestawać na tym co osiągnął. Efekty tej pracy muszą być codziennie utrwalane, inaczej nastąpiłby regres.

„Kiedyś pacjenci, sprawni 50-latkowie, którzy ćwiczyli koło Patryka na rehabilitacji powiedzieli, że patrzą na niego z podziwem. Bo oni odpuszczają, gdy ból jest za duży, a syn, ze swoimi niedowładami, przechodzi przez ten ból. I robi ćwiczenia, które dla nich są za trudne” mówi Mama Patryka.

Rodzice innych niepełnosprawnych dzieci też patrzą na Patryka z podziwem. Jest dla nich dowodem, że wysiłek włożony w rehabilitację może przynieść niezwykłe rezultaty. Udowadnia, że dzięki ciężkiej, nieustającej pracy można osiągnąć tak wiele. Nawet wbrew medycynie i wyrokom lekarzy.

Patryk dzięki swojej szkolnej nauczycielce zainteresował się plastyką. Jego prace zdobywają nagrody i wyróżnienia. Jest m.in. laureatem nagrody Biblioteki Publicznej, Urzędu Dzielnicowego, firmy Toyota Motor Corporation. Tegoroczne świadectwo szkolne Patryka ozdobił czerwony pasek za szczególne osiągnięcia w zdobywaniu wiedzy i umiejętności. Patryk zdobył największą ilość punktów ze wszystkich uczniów Gimnazjum im. Dr. Anny Lechowicz w Warszawie.

I to wszystko pomimo codziennej, wytężonej pracy z fizjoterapeutami.